Jednym z wydarzeń towarzyszących trwającemu właśnie naborowi do inkubatora pomysłów był warsztat „Dragon Dreaming w praktyce” – inspiracja do zupełnie nowego sposobu pracy nad swoimi przedsięwzięciami czy pomysłami.

Dlaczego Dragon Dreaming? Ponieważ chcielibyśmy, żeby innowatorzy i innowatorki wyszli trochę poza schematy zwykłego myślenia o projektach – wyjaśnia prowadząca czwartkowy (8.10) warsztat Agnieszka Kasprzyk-Mączyńska, prezeska Zarządu Teal Action Learning Global Sp. z o.o., oraz wiceprezeska SCAL Stowarzyszenia Coachów Action Learningu. – Zazwyczaj w projektach skupiamy się na planowaniu i działaniu; na wdrożeniu projektu. W metodyce Dragon Dreaming uwzględniamy jeszcze czas na śnienie – dreaming, czyli wymarzenie sobie idealnego projektu, a także zebranie informacji od klientów i od osób, którym będzie ten projekt służył. To jest ten element śnienia, który pojawia się zanim przejedziemy do planowania, a później do działania. Na samym końcu pojawia się świętowanie, czas w projekcie, w którym uczestnicy i uczestniczki nabywają nowych umiejętności, dzielą się wiedzą i przekształcają ją w efekty.

Z powodów bezpieczeństwa, z zachowaniem reżimu sanitarnego, warsztat odbył się w dwóch kameralnych grupach. Uczestnicy przeszli przez wszystkie etapy Dragon Dreaming. Zaczęli  od śnienia, czyli wymarzenia sobie idealnego projektu. Tu jest potrzebne dotarcie do osobistych motywacji uczestników projektu. Następny krok to zdefiniowanie 100 proc. satysfakcji realizatorów projektu, po czym przychodzi czas na zastanowienie się, jakie konkretne działanie powinno zostać przeprowadzone jako pierwsze. Grupa spisała zadania, określiła kategorie – i zdecydowała co jest absolutnie najważniejsze dla realizacji projektu. Po tym przyszedł czas na określenie misji  projektu i rozpisanie go na osi czasu (12 miesięcy bądź 12 tygodni).

Dragon Dreaming to metoda planowania i realizacji projektów w sposób wzmacniający poczucie sensu podczas ich realizacji oraz zaangażowanie zespołu. W przeciwieństwie do innych metod skupia się – poza planowaniem i wdrażaniem – na całości przedsięwzięcia: od momentu tworzenia wspólnej wizji aż po przetwarzanie końcowych efektów, uczenie się i celebrację.

­- Na warsztacie padło, że jesteśmy dreamerami. I faktycznie chyba jestem taka osobą… – mówi Ewelina Mikuła, innowatorka. – Super jest wpaść na pomysł i móc go zrealizować. Laboratorium Innowacji Społecznych daje pomysłowi możliwość zaistnienia w rzeczywistości. Można sprawdzić czy jest dobry, czy coś zmieni, czy ma sens. Zajmuję się IT – szkolę z obsługi komputerów, smartfonów osoby starsze i osoby niewidome. Najczęściej największą barierą do pokonania, na która trafiam zaczynając pracę jest ta, którą mamy w głowie. Tymczasem jest tyle udoskonaleń, tyle możliwości – wystarczy po nie sięgnąć, wystarczy się odważyć. Wbić sobie do głowy przekonanie „ja mogę”. Często ludziom wystarczy pokazać, że wszystko jest dla nas, że ze wszystkiego możemy korzystać.

Przeciwdziałanie wykluczeniu, poszukiwanie rozwiązań mających na celu szeroko pojęte włączenie społeczne to temat drugiej edycji projektu „Innowacje na ludzką miarę”. Trwa właśnie nabór pomysłów. – Czekamy na rozwiązania, pomysły, ciekawe inicjatywy które będziemy rozwijać wspólnie i które pozwolą zmieniać sytuację w naszym sąsiedztwie, w naszych rodzinach, w naszych organizacjach pozarządowych czy w naszych miastach. Włączenie społeczne, na którym się skupiamy, obejmuje wszelkie działania aktywizacyjne, integrujące, pomagające zmieniać sytuację osób, które z różnych powodów są zagrożone wykluczeniem społecznym – wyjaśnia Katarzyna Ziemann, zastępca dyrektora Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni. – Do inkubatora może się zgłosić każdy: osoba indywidualna, organizacja pozarządowa, przedsiębiorca, miasto, ośrodek pomocy społecznej, biblioteka. Czekamy na wszystkich bez wyjątku.


Zaczniemy o dopracowania koncepcji – dodaje Anna Ratajczak, koordynatorka projektu w Laboratorium Innowacji Społecznych. – W kolejnym etapie będziemy pracować nad samym budżetem. Będziemy dużo rozmawiać, dużo dyskutować – aż przejdziemy do testowania pomysłu. Naszym założeniem jest, by każdy kto trafi do inkubatora doszedł do momentu testowania otrzymując grant. 

Zgłoszone pomysły rozwijane będą w Inkubatorze pomysłów w Gdyni i Warszawie (projekt prowadzą w partnerstwie Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni oraz Pracownią Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia” z Warszaw). Każde zgłoszenie (termin nadsyłania upływa 26 października) oceni komisja ekspercka, m.in. pod kątem skuteczności. Te ocenione najwyżej trafią do rozwinięcia w inkubatorze. W czasie trwania całego projektu (zaplanowano dwa nabory) wsparcie w formie szkoleń, indywidualnych konsultacji i mentoringu może otrzymać około stu pomysłów. Prototypy innowacyjnych rozwiązań, które powstaną pod okiem specjalistów, zostaną przetestowane w wybranej lokalizacji – przewidziano granty dla 52 z nich (w wysokości średnio 40 tys. zł). Dziesięć najlepszych spośród przetestowanych innowacji, z potencjałem do dalszego wdrażania, zostanie upowszechnianych na szerszą skalę. Z gotowych innowacji i wsparcia inkubatora będą mogli korzystać przedstawiciele różnego rodzaju organizacji, instytucji i przedsiębiorstw, ale także grupy nieformalne i osoby fizyczne.

W sposób szczególny oczekiwane są pomysły na inicjatywy podejmowane przez małe społeczności lokalne (np. mieszkańców osiedla, spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, wiernych w parafiach), a dotyczące działań służących włączeniu społecznemu. Chodzi o przedsięwzięcia, które łącząc lokalne zasoby (np. czas i kompetencje mieszkańców, dostępne przestrzenie, lokalnie funkcjonujące instytucje) mogą w lepszy niż dotychczas sposób pomóc osobom wykluczonym lub zagrożonym wykluczeniem mieszkającym w najbliższej okolicy oraz zadbać o to, by uczestniczyli w życiu swoich społeczności lokalnych.

Ida Bocian z fundacji Klinika Kultury, uczestniczka warsztatu:Teatr Gdynia Główna w zasadzie od początku angażuje się w poszukiwanie nowego odbiorcy – i stąd działania na granicy zmiany społecznej, działań artystycznych i edukacyjnych. Teatr potrafi integrować, rozwijać, dać poczucie własnej wartości, zbudować je w całych społecznościach. Kwitną, dostrzegają swoją tożsamość, umieją się bardziej zdefiniować. Odkryliśmy że to nie jest tak, że tylko artysta może ze swoim dziełem czekać aż gdzieś ktoś (go?) zobaczy i będzie chciał się włączyć. Pewnych rzeczy trzeba posmakować, czasem przypadkiem  – stąd np. działania w trolejbusach. Recytujemy czy odgrywamy fragmenty naszych dzieł właśnie w przestrzeni stricte nieteatralnej,  można by powiedzieć nieprzyjaznej. Ale widzimy, że to po prostu sprawia frajdę. Bardzo się staramy, by nasze działania było tak blisko, że można przyjść na nie w kapciach, jak do sklepu osiedlowego. Zwracamy też uwagę, by aktywizować społeczność.

Więcej o projekcie „Innowacje na ludzką miarę 2.” – w tym formularz zgłoszeniowy – na stronie: www.inkubatorpomyslow.org.pl

Na rozwijanie i upowszechnianie innowacji społecznych Gdynia pozyskała ponad milion złotych z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.

powrót