W Przystani Śmidowicza 49 przygotowano 139 miejsc noclegowych dla gości z Ukrainy//fot. Kamil Złoch

Mija tydzień od momentu, w którym do Gdyni przyjechali pierwsi uchodźcy uciekający przed wojną toczącą się na terytorium Ukrainy. Jak radzą sobie w naszym mieście? Jak wygląda pomoc, organizowana przez Miasto Gdynię za pośrednictwem Laboratorium Innowacji Społecznych?

Dokładnie 3 marca pociąg z osobami, które uciekają z terenów ogarniętych konfliktem zbrojnym, dotarł do Gdyni. Ukraińscy uchodźcy zostali ugoszczeni w naszym mieście, nie tylko przez prywatnych mieszkańców, ale również przez instytucje samorządowe.

Działające w ramach Laboratorium Innowacji Społecznych Domy Sąsiedzkie Przystanie, a także Młodzieżowe Centrum Innowacji Społecznych i Designu Wymiennikownia przystosowały się do nowej rzeczywistości i zamieniły się w miejsca tymczasowego pobytu dla ludzi uciekających przed wojną.

– Przygotowaliśmy miejsca noclegowe zarówno w Przystaniach, jak i w Wymiennikowni. Łącznie we wszystkich czterech miejscach jesteśmy w stanie przyjąć 335 osób – mówi Aleksandra Markowska, dyrektor Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni. – W prace związane z przygotowaniem nie tylko dobrych warunków noclegowych, ale także na tyle ciepłej i domowej atmosfery, jak to tylko możliwe w obecnej sytuacji, zaangażowali się nasi pracownicy. Część dyżuruje w przystaniach, inni angażują się w zbiórki potrzebnego wyposażenia, jeszcze inni sortują dostarczone do nas dary. Muszę też podkreślić, że sytuacja za naszą wschodnią granicą poruszyła serca gdynianek i gdynian, którzy oferują nam swoją pomoc i wsparcie. Za wszystko jesteśmy bardzo wdzięczni.

Pierwsi goście pojawili się w Przystani Lipowa 15 w ubiegły czwartek, dzień później swoje drzwi otworzyła Wymiennikownia.

– Przyjechała do nas grupa kobiet z dziećmi, wszyscy bardzo szybko rozgościli się w naszych progach – mówią pracownicy Laboratorium Innowacji Społecznych dyżurujący w Przystani Lipowa 15. – Staramy się sprawić, by poczuły tutaj choć trochę domowej atmosfery. Bardzo pomagają nam w tym mieszkańcy, i ich niekiedy nawet drobne, ale rozczulające gesty.

Mieszkańcy pomagają także w Wymiennikowni. – Dostajemy codziennie po kilka wiadomości, w których ludzie oferują nam swoje wsparcie. Nie są to tylko puste słowa, bo zwykłe codziennie sytuacje pokazują nam, że ta pomoc jest realna – mówi Martyna Winnicka, koordynatorka Wymiennikowni. – Ostatnio mieliśmy problem z podłączeniem pralki. Nie trzeba było długo czekać, jeden z mieszkańców, pan Damian, zaoferował swoją pomoc i po kilkudziesięciu minutach urządzenie zostało podłączone. To bardzo budujące!

Wymiennikownia przygotowała 30 miejsc noclegowych, w Przystani Lipowej 15 znalazła się natomiast przestrzeń na 29 łóżek, a w Przystani Opata Hackiego 33 na 23 łóżka. Znacznie więcej miejsc przygotowano natomiast w Przystani Chylońskiej 237 – 114, oraz w Przystani Śmidowicza 49, tam jednorazowo może nocować 139 osób.

Uciekający przed wojną w Ukrainie mogą liczyć na schronienie w Gdyni//fot. Kamil Złoch

W Domach Sąsiedzkich oraz w Wymiennikowni uchodźcy mogą korzystać z pełni wyposażonych kuchni, oraz łazienek, stworzono także kąciki zabaw dla dzieci. Goście mogą liczyć także na pełne wyżywienie. – Oprócz stworzenia dogodnych warunków mieszkalnych staramy się okazać wsparcie także na innych płaszczyznach. Przygotowaliśmy specjalną broszurę w języku ukraińskich, w której przekazujemy najważniejsze i najpotrzebniejsze informacje. Osobom, które porozumiewają się w języku rosyjskim udostępniliśmy urbanlabowe informatory dla nowych mieszkańców „Witaj w Gdyni”. Nasi goście mogą liczyć także na pomoc psychologiczną. Staramy się odpowiadać na wszystkie zgłaszane nam potrzeby – dodaje Aleksandra Markowska.

Kolejne osoby z Ukrainy, które pojawią się w Gdyni, mogą kontaktować się przez całodobową obsługiwaną w języku ukraińskim infolinię pod numerem +48 723 236 666. Uzyskają tam bezpośrednie informacje o dostępnych formach pomocy i wsparcia.

powrót